
Mathare odwiedziliśmy już w pierwszym tygodniu naszego pobytu w Nairobi. otworzyli tam nową bibliotekę: wielką, piękną, pełną książek. w wakacje przychodzi tam mnóstwo dzieci. w trakcie roku szkolnego kończą późno lekcje i nie mają czasu na buszowanie w książkach.
Wambua i George, pracownicy MYSA Library, opowiadają nam jakie proponują dzieciakom aktywności: kółko poetyckie, śpiewanie, wspólne czytanie książek. od razu pytam o warsztaty fotograficzne, może możemy też zaproponować im zajęcia z fotografii - oczywiście, najlepiej w trakcie wakacji.
razem Nico zastanawialiśmy się co zrobić, żeby nie powielać klasycznego schematu warsztatów fotograficznych dla dzieci mieszkających w slumsie, którego końcowym produktem jest stos zdjęć dokumentujących życie w gettcie. a przecież to są właśnie obrazy, które dostarczają nam media, niezróżnicowane, kreujące jednoznaczny i uproszczony obraz Afryki, Kenii czy Nairobi. czy warto to powtarzać?! (owszem, Mathare to jeden z największych slumsów Nairobi. mieszka tam około 700 tysięcy osób, czyli niemal tyle co w całym Wrocławiu, na obszarze wiele od Wrocławia mniejszym). zdecydowaliśmy się skupić na kreatywności, na kreacji, tworzeniu, zabawie. zaproponowaliśmy im warsztat z malowania światłem. uzbrojeni w latarki i lampę błyskową spędzalismy poranki w wyciemnionej, na ile nam się to udało, części biblioteki. kupa śmiechu, kupa zabawy, niesamowite efekty. korony z kartonu, papierowe maski, aureole światła. zobaczcie sami.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz